post skopiowany z poprzedniej wersji strony, oryginalnie opublikowany 29 czerwca 2016
Na jednym z popularnych programów rozrywkowych wpadł mi w oko program na temat multimilionerów oraz tzw. amerykańskiego snu. Pokazywano w nim jakie to najprzeróżniejsze gadgety pt. auta, domy, super drogie operacje plastyczne, jedzenie otacza ludzi naprawdę bogatych. Pokazywano auta za $3-6 mln, wille za $55 mln, licówki za $100.000 i np. jedzenie w którym 4 kuleczki specjalnie przygotowanej czekolady kosztowały jedyne $1000 ;-). Jak tak słuchałem i oglądałem to zacząłem się przypatrywać co tak naprawdę dzieje się w mojej głowie bo wydawało mi się że to ok. być bogatym milionerem i nie mam nic do tego. Moja głowa w tym czasie mówiła mi zupełnie co innego. To był swoisty „myślociąg”, który nie miał końca: po co, dlaczego, co za snoby, ile można wydać na coś takiego, itp, itd. I już wiem czemu nie jestem milionerem! Bo po co mi takie bogactwo, przecież nie chcę być w ten sposób postrzegany. Moje ciało i umysł po prostu nie chce się tak czuć i koniec! Oczywiście cały program był utrzymany w lekko ironicznym tonie i właśnie ten „ton” mi się dość mocno, „podprogowo”, udzielił. Nawet nie wiedząc kiedy, zobaczyłem siebie jak robię przysłowiowe „kiwaczki”* i powtarzam za prowadzącym: czego to ci „bogacze” jeszcze nie wymyślą, żeby się nie nudzić…no i to mnie powaliło. Po raz kolejny złapałem cały sens tego typu przekazów i programów. Przecież o to właśnie chodzi, żeby w ten sposób myśleli ludzie. Że stan zamożności i bogactwa to stan pustego bycia snobem i wydawania pieniędzy na zupełnie zbędne gadżety i aktywności. Przecież to jedynie czubek góry lodowej i większość bogatych, naprawdę bogatych ludzi wydaje swoje pieniądze na niesamowicie praktyczne i potrzebne rzeczy. Nie mówiąc o różnych fundacjach, darowiznach, na których konta płyną rocznie miliardy dolarów. Oczywiście nie zawsze są to skutecznie wydane pieniądze ale nie mnie oceniać świadomość właścicieli czy sponsorów. Liczą się fakty a fakty są takie, że w tzw. mainstreamie pozycjonuje się ludzi bogatych i zamożnych w nie najlepszym świetle, jako wyzyskiwaczy, snobów, osoby powierzchowne, puste i marnujące życie. I to jest spory konflikt. Bo z jednej strony wszystkich ciągnie do bogactwa, z drugiej wcale nie chcemy tacy być. I taki jest właśnie cel tego krótkiego wpisu bo przecież większość z nas chce osiągnąć sukces i bogactwo lub przynajmniej żyć lekko i czuć się bezpiecznie. Uważaj więc co słuchasz i oglądasz, szczególnie w czasie wolnym gdy Twój umysł jest odprężony i wchłania z półuśmiechem wszystko jak gąbeczka. Bo może okazać się, że nie twoje myśli staną się twoimi i potem bardzo się będziesz dziwił/a dlaczego nie odnosisz sukcesu finansowego. Ważne: Ponad 90% przekonań i tak nie jest twoja więc przynajmniej warto nie wzmacniać ich mainstreamowym bełkotem mającym za zadanie utrzymać status quo obecnego świata. Bogactwa i pieniędzy wystarczy dla wszystkich. Zmień przekonania ale tak naprawdę, popracuj z tym mocniej a zobaczysz, że świat zewnętrzny się dopasuje, że będziesz mógł mieć to czego pragniesz. Czego Ci z całego serca życzę. Al.
Proponują Ci krótki tapping, który sobie zaserwowałem w charakterze od-programowania.
Ustawienie 3x pt karate
Opukuj po kolei punkty sekwencji eft:
….i tak dalej aż poczujesz się dobrze w stanie bycia bogatym. Wyobraźnia to klucz do sukcesu. Odłącz snobizm od bogactwa i pozwól sobie na doświadczenie duchowej obfitości.
*dla tych co nie wiedzą „kiwaczki” to takie potakujące ruchy głową, które robimy jak się z kimś zgadzamy 😉
ps.
Acha to dość ważne: Jeśli myślisz, że to przekonanie Ciebie nie dotyczy, wrzuć sobie jakiś fragment na youtube, który o tym mówi i sprawdź swoje reakcje. Co pojawia Ci się w głowie. np. takie coś: https://youtu.be/UoCPv9X-dKQ 😉